Czas jest nieubłaganym wrogiem i przyjacielem zarazem. Płynie tak szybko ale też dzięki temu mamy możliwość patrzeć jak Devi zdobywa świat.

Jak widać zwiedzam wszystko co możliwe i rozrabiam na całego. Przewrócona suszarka na bieliznę to pikuś :). Huśtawki, place zabaw, parki i inne miejsca to mój żywioł. Ci prawda stwierdzenie dziś, że Devi ma już 11 miesięcy, jest mocno spóźnione, ale na pewno warto zerknąć do moich galerii jak to wtedy było.