A A A

Mała Jagódka z niejednego pieca chleb już jadła i niejedną "ostrą wyrypę" ma za sobą. Czas zatem spróbować swoich możliwości wspinaczkowych w wapieniu.

Jeszcze tylko ostatnie przymiarki kasku (butków póki co Młoda adeptka wspinaczki jeszcze nie nosi) i ... czas ruszać w ścianę! Na wszelki wypadek za linę asekuracyjną pracuje tatuś ;-) Oj! Ale to był wspin! Po takiej drodze trzeba koniecznie się zrelaksować w jacuzzi. Hmmmm.... ale było przyjemnie. Zresztą zobaczcie sami.