
Wyszliśmy, taszcząc bagaże, przed hangar terminala gdzie pomimo zmęczenia zaczęliśmy chłonąć otaczający nas, obcy świat. Tak po prawdzie po lekturach różnych podróżników obawiałem się czy wśród jednakowych rysów azjatyckich mieszkańców kraju rozpoznam po latach Rustama. Rustam już na studiach zapraszał mnie do odwiedzenia jego kraju, jednak ani warunki polityczne, ani możliwości finansowe nigdy na to nie pozwalały.
Czytaj więcej