A A A

No to miał być piękny dzień dla Ptyśki. Pierwsze poważne wspinanie w skałkach (pomijam lęki mamy dziecka). Nareszcie swoja uprząż choć ciągle za duża i cała skała stojąca otworem. Niestety Sierściuch Mniejszy z powodu nerwowej atmosfery, której sam był prowodyrem zapomniał zabrać aparatu fotograficznego, stad w galeriach możemy tylko zobaczyć zdjęcia jak bardzo dziecko potrafi się przywiązać do swojego nowego nakrycia głowy.

Natomiast w galerii "las" dorzuciliśmy kilka nowych zdjęć zrobionych podczas ostatniego wyjazdu w Tatry.