A A A

Trollstigen - dosłownie Drabina Trolli, to jedno z najbardziej znanych miejsc odwiedzanych przez turystów w Norwegii. Swoją sławę zyskała głównie dzięki trudnościom, jakich przysparza kierowcom: nachylenie około 9%, w sumie 11 serpentyn zakręcających w większości o 180 stopni no i ...

niebezpieczeństwo natknięcia się na prawdziwego Trolla;-)! Wszystko to sprawia, że o wypadek tam nie trudno. A kierowcy żartują, że jadąc nią, widzi się tylne numery rejestracyjne własnego auta. My sami byliśmy świadkami stłuczki na jednym węższym odcinku. Mimo wszystko zachęcamy do przejechania się tą drogą, ale uwaga: jest ona czasowo zamykana, przeważnie w okresie listopad - kwiecień i nie można się nią poruszać autem dłuższym niż 12,4 m.

Jeśli już ktoś zawitał w te strony, to obowiązkowym punktem programu jest także Ściana Trolli. To 1100 metrowe urwisko w Dolinie Romsdal robi naprawdę niesamowite wrażenie. Jest to zresztą największa skalna ściana Europy, a jej zdobycie na tyle trudne, że udało się dopiero w 1965 roku. Dzisiaj latem prawie już nikt nie próbuje się na nią wspinać z uwagi na poważne zagrożenie lawinami kamiennymi. W sezonie zimowym wielkie piętno w jej zdobyciu odcisnęli polscy wspinacze. My nie mieliśmy wiele szczęścia i ściana była spowita mgłą. Jednak w chwilach przejaśnień udało nam się zarejestrować jej majestat i powagę. Zapraszamy do galerii.