A A A

Właściwie trochę wstyd się przyznać, ale weekend 21/23 września Sierściuch mniejszy spędził w... SPA.

Mnie samej taki pomysł pewnie w życiu nie przyszedłby do głowy, no ale skoro zostałam już zaproszona, grzechem byłoby nie skorzystać. Muszę przyznać, że wyjazd okazał się wielce pouczający. Przede wszystkim odkryłam, że życie "bogatej świni" (bez obrazy Ci, którzy bywają w takich miejscach regularnie;)) wcale nie przeszkadzałoby mi. Bo któż nie lubi, gdy "cały świat" jest dla niego uprzejmy, miły, gdy szykują dla niego kąpiel, masują go, podają wino, ciasteczka...? Powrót do brutalnej rzeczywistości nie był łatwy:( Tych którzy nie mieli okazji odwiedzić takiegoż miejsca zachęcam do obejrzenia galerii ze SPA - może warto wiedzieć, czego można się tam spodziewać, a może nawet samemu je odwiedzić ;) ?