A A A

Relacje z Tadżykistanu

Zapraszamy do galerii z Tadżykistanu z tegorocznego wypadu Sierściucha. Nie liczyłbym szczególnie na jakieś większe relacje pisane póki co :).

Publikując rok temu na stronie wyprawowej www.pamir.org.pl (już zamkniętej) zdjęcie Krzysztofa Cieleckiego, nie zdawaliśmy sobie sprawy, iż nam też będzie dane zrobić rekonesans w tamte rejony oraz, że istnieje opis tej wyprawy z 1969 roku. Książka wydana dawno temu w niewielkim nakładzie dopiero teraz trafiła w nasze ręce. Zamiast recenzji niech starczą cytaty z niej, bo od siebie dodamy tylko: jeżeli ktoś chce poczuć smak przygody zamiast opisów chwytania krawądek czy wiszenia na jednej ręce nad przepaścią, to powinien po tą pozycję sięgnąć. Przytoczymy jeszcze tylko nazwiska osób biorących udział w wyprawie z 1969 r: Tadeusz Rewaj, Tadeusz Piotrowski, Krzysztof Cielecki, Kazimierz Głazek, Bogdan Jankowski, Bernard Uchmański (autor książki).

Wyszliśmy, taszcząc bagaże, przed hangar terminala gdzie pomimo zmęczenia zaczęliśmy chłonąć otaczający nas, obcy świat. Tak po prawdzie po lekturach różnych podróżników obawiałem się czy wśród jednakowych rysów azjatyckich mieszkańców kraju rozpoznam po latach Rustama. Rustam już na studiach zapraszał mnie do odwiedzenia jego kraju, jednak ani warunki polityczne, ani możliwości finansowe nigdy na to nie pozwalały.

Przewartościowania – prolog

Boening 747 dotknął ziemi cokolwiek niedelikatnie.  Czy to ciemna noc, czy może zmęczenie pilota spowodowało spory podskok samolotu na pasie startowym. Rozejrzałem się wkoło po twarzach współpasażerów, z których pod wpływem informacji oglądanych w naszej telewizji, co najmniej połowę mógłbym uznać za członków ugrupowań terrorystycznych. Na szczęście samolot usiadł już na pasie i wyhamowywał powoli, więc nie musiałem się wysilać odgadywaniem odczuć z twarzy o rysach muzułmańskich czy azjatyckich.

Jeśli chcesz poznać Tadżykistan – poznaj jego kuchnię. W taki sposób można by sparafrazować znane powiedzenie. Kuchnia tadżycka pokazuje nam bowiem wiele aspektów życia w tej części Azji środkowej. Przede wszystkim: składniki. Nie ma co ukrywać – Tadżycy nie mają wielkiego wśród nich wyboru. Kraj jest biedny, ziemia wyjałowiona głównie przez uprawę bawełny (uprawa tej rośliny bardzo negatywnie wpływa na składniki mineralne zawarte w glebie i powoduje, że przez wiele lat nie nadaje się ona do uprawy innych roślin). Także klimat nie sprzyja rozwojowi plantacji roślin jadalnych będących podstawą kuchni wielu krajów świata.