A A A

Relacje z wyjazdów

Druga połowa maja 2010 roku na długo zostanie w pamięci Polaków z powodu fali jaka przetoczyła się przez Kraj.

Praca, praca, praca, wszelakie inne obowiązki... czyżby w tej zimy nie starczyło czasu na powąchanie choć lodospadu? Na spacer po śniegu? Na szczęście nie! Rzutem na taśmę dosłownie Sierściuchowi większemu udało się w ostani dzień mrozu wyjechać na Słowację i dotknąć lodu.

Ponieważ pogoda na zakończenie zimy raczyła tradycyjnie zaskoczyć i drugiego dnia na Słowacji temperatura przekroczyła poziom zera na plus - co dla wspinania w lodzi nie jest mile widziane - postanowiliśmy wykorzystać dzień kulturalnie i sierściowóz pojechał do Orawskiego Podzamcza.

Jako znane, przyjazne dusze dla Tadżykistnu, Sierściuchy przy pomocy zacnego grona przyjaciół z Jurajskiego Klubu Wysokogórskiego zorganizowały Wieczór Tadżycki.

Sierściuchy nad morzem

W zeszły weekend wszelakie pogodynki jednoznacznie wskazały Sierściuchom jedyny możliwy kierunek wyjazdu - wybrzeże gdańskie. W efekcie zapraszamy na trzy nowe galerie na stronie: