A A A

Relacje z wyjazdów

Zasadniczo żadna siła nie byłaby w stanie wyciągnąć Sierściuchów z włóczegi po Górach Stołowych, a zwłaszcza w miejsce zwane - zdrój. Czas na picie wody z kubeczków i spacery w parku jeszcze przed nami.

Początek długiego majowego weekendu, który w tym roku był długi tylko z nazwy, okazał się być początkiem pasma sukcesów Sierściuchów. Na początek, w miłym towarzystwie Wojtka i Gosi, padła Twierdza Srebrna Góra i dlatego możemy zaprosić na galerię zdjęć z tego miejsca.

Sierściuchy pod północną ścianą Eigeru

Plan na weekend majowy był tradycyjny - czyli poszlajać się po Taurach. Niestety, lub na szczęście, Taury próbowały zrobić Sierściuchy po raz kolejny w balona witając mylnym słoneczkiem.

Było jasne, że włóczenie się po jakimś Istambule nie wyjdzie na zdrowie Sierściuchowi mniejszemu :) tak więc ten większy musiał nieszczęśliwie, zapiąwszy potwora obronnego Sierściuchów na smycz, sam reprezentować klan sierściuchów na Górze Aptece.

Sierściuch większy chyba nigdy nie zrozumie - jak można włóczyć się po ciepłym, płaskim kraju, skoro w naszych Tatrach leży jeszcze śnieg? Na szczęście będąc potworem przewidującym, już na jesień sprowokował zimowe szkolenie lawinowe w Jurajskim KW.